W poniedziałek do bytowskiej komendy policji przyszedł mężczyzna, który ze szczegółami opowiedział o tym, jak wyłudzał pieniądze na podstawie sfałszowanych zaświadczeń. W okresie od grudnia 2004 roku do końca stycznia 2005 brał kredyty gotówkowe i kupował na raty. W ten sposób ?zdobył? 25 tysięcy złotych. Policjanci przecierali oczy ze zdumienia, bo rzadko zdarza się, aby ktoś dobrowolnie przyznawał się do winy i to w taki sposób. Mężczyzna został zatrzymany. Wczoraj przez cały dzień był przesłuchiwany.
- Tłumaczył, że przyszedł się przyznać, bo zdawał sobie sprawę, że wcześniej czy później wszystko i tak się wyda - mówi Rafał Burnicki, oficer prasowy bytowskiej policji. - Na razie, ze względu na dobro śledztwa, nie mogę nic więcej powiedzieć.
Wiadomo jednak, że mężczyzna nie działał sam, lecz w większej grupie. W sumie na terenie Pomorza oszuści mogli wyłudzić kilkadziesiąt tysięcy złotych. Do tej pory każda z tych spraw była badana oddzielnie. Teraz policjanci mogą je połączyć. Próbują teraz dotrzeć do oszukanych banków i agencji ratalnych, a także właścicieli sklepów. W tę sprawę może być zamieszanych nawet kilkanaście osób z całego Pomorza.
Mężczyzna, który przyznał się do winy może liczyć na łagodniejszy wyrok. Będzie jednak musiał oddać pieniądze.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?