Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bytów: Lokatorzy wygrali sądową potyczkę z deweloperem

Marcin Pacyno
Zdjęcie wykonane gdy rozgorzał spór, w lutym 2010 roku
Zdjęcie wykonane gdy rozgorzał spór, w lutym 2010 roku Marcin Pacyno/archiwum
Wspólnota mieszkaniowa z ulicy Pochyłej wygrała pierwszą sądową potyczkę z firmą Cyferka.

Strony poróżniła sprawa prawa własności do budynku kotłowni. Deweloper twierdzi, że sprzedał tylko mieszkania, bez prawa udziału w kotłowni. Wspólnota jest odmiennego zdania, co zapisała w uchwale. Właśnie ten akt prawny był przedmiotem ostatniego postępowania sądowego, przegranego przez firmę Cyferka.
Przed Sądem Okręgowym w Słupsku deweloper próbował udowodnić, że uchwała wspólnoty mówiąca o podjęciu kroków w celu udowodnienia prawa do współposiadania kotłowni jest niezgodna z prawem. Decyzja sądu była dla firmy Cyferka miażdżąca.

- Sędzia oddaliła sprawę. Stwierdziła, że każdy ma konstytucyjne prawo do dochodzenia swoich racji - relacjonuje Bogumiła Kortas-Orlancka, członek zaskarżonej wspólnoty. - Jesteśmy zadowoleni z takiego obrotu sprawy i z tego, co sędzia mówiła na zakończenie. Stwierdziła, że apelacja zostanie najprawdopodobniej oddalona jako bezzasadna. To sąd powinien orzec, czy możemy się domagać współposiadania kotłowni, a nie deweloper - dodaje.

Próbowaliśmy porozmawiać z właścicielką firmy. Tym razem odebrała telefon i zaczęła od oskarżeń przeciw naszej gazecie i artykułom publikowanym wcześniej. - Pan pisze nieprawdę, bo wspólnota mówi dużo, a należałoby sprawdzić jeszcze drugą stronę - mówi Katarzyna Gierszewska. - Przepraszam, ale nie mogę rozmawiać - rozłączyła się po chwili.

Podobnie było przed poprzednimi publikacjami, gdy wspólnota wystąpiła na drogę sądową z deweloperem. Wtedy również był problem ze skontaktowaniem się z właścicielką firmy Cyferka. Wczoraj dzwoniliśmy z innego numeru. Do dziś nie otrzymaliśmy też obiecanych wyjaśnień, w których właścicielka firmy mogłaby przedstawić swoje racje.

Tymczasem wojna wspólnoty z deweloperem trwa. Ostatnio zbierano podpisy pod petycją do dewelopera. Mieszkańcy prosili o włączenie ogrzewania.

- Nie było to proste, bo jedna z lokatorek na co dzień mieszka za granicą. Na szczęście udało się. Dzięki temu nasze mieszkania są ogrzewane - mówi Kortas -Orlancka.

Niebawem w bytowskim Sądzie Rejonowym odbędzie się rozprawa z powództwa wspólnoty. Mieszkańcy chcą unieważnić akt notarialny, który własność kotłowni przenosi na dewelopera.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto