Dziewczynka po drodze mdlała i wymiotowała. Potrzebowała surowicy, a matka w ponad 40-kilometrowej podróży z Bytowa do Słupska musiała stać w korkach. Gdy skarga matki trafiła do mediów sprawa stała się ogólnopolska. Powtarzano, że Barbara Śliwińska z Bawernicy (gm. Parchowo) największy żal ma właśnie o niewysłanie karetki.
Zdaniem dr Ewy Raniszewskiej, pomorskiego konsultanta ds. medycyny ratunkowej, lekarz powinien wysłać karetkę pogotowia ratunkowego.
- Jeżeli jest jakiekolwiek zagrożenie, zwłaszcza uraz, to jeśli lekarz niższej instancji nie ma możliwości pomocy i podejmuje słuszną decyzję o przewiezieniu dziewczynki do Słupska, to jednak powinien zabezpieczyć też transport medyczny - uważa Raniszewska. - Ja wiem, że to są koszty i być może dziecko przyjmowane w Bytowie było w bardzo dobrym stanie, ale mimo wszystko karetka powinna być wysłana. Choćby z powodu ryzyka wystąpienia powikłań. Należy podkreślić, że dokładnie nie znam tej sprawy, więc ostatecznych wyroków wydawać nie mogę. Do każdej takiej sprawy należy podchodzić indywidualnie, ale z pewnością w przypadku dziecka należy mieć wyższe priorytety.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?