O takim prawdziwku marzą wszyscy grzybiarze. Ten, którego znalazł w lasach pomiędzy Dąbrówką Bytowską a Świątkowem Władysław Miszczyszyn ważył 1,61 kilograma.
- Zbieram grzyby od ponad 30 lat, ale jeszcze takiego grzyba nie widziałem - zapewnia grzybiarz. - Znalazłem go w niewielkim lasku świerkowym. Nie mogłem uwierzyć własnym oczom. Starałem się go delikatnie wyciągnąć z mchu, aby nic nie uszkodzić. Drżały mi ręce. Nogę mogłem ledwo objąć dłonią. Byli ze mną na grzybach siostra i szwagier. Kiedy go zobaczyli oniemieli z wrażenia. Wiedziałem, że w pobliżu muszą być jeszcze inne prawdziwki. Znalazłem dwa.
Tego dnia Władysław Miszczyszyn znalazł jeszcze ponad 5 kilogramów borowików. Wszystkie, oprócz rekordzisty zostały sprzedane na skupie. Grzyb-gigant zostanie ususzony, a później stanie się podstawą farszu pierogów.
Do naszej redakcji często zgłaszają się grzybiarze. Prawdziwek Władysława Miszczyszyna był jak dotąd największy. Ciekawe, czy ktoś pobije ten rekord.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
