Cyklicznie odbywały się tam wystawy, w sumie prawie 50. Kolekcjonerzy z Polski i z zagranicy mogli nabyć unikatowe prace ze szkła, metalu i ceramiki oraz grafiki i obrazy. Teraz jej większa część zostanie zamknięta.
- Ludzie przestali interesować się sztuką - komentuje Grażyna Fijałkowska, właścicielka galerii. - Młodzi zainteresowani są jedynie komputerami. Sporadycznie ktoś tutaj zajrzy. Niedawno sprowadziłam kwartet smyczkowy. Przyszło go posłuchać zaledwie sześć osób. Miałam też ręcznie robione pocztówki. Kto miał je kupować, skoro młodzi ludzie wolą wysyłać e-maile i smsy? - pyta zawiedziona właścicielka.
Początkowo galeria cieszyła się sporym zainteresowaniem. Sprzyjało jej dogodne położenie, w ścisłym centrum na placu kardynała Wyszyńskiego. Z czasem odwiedzających robiło się coraz mniej. Niebawem znaczna część obiektu zostanie wydzierżawiona na inną działalność, nie związaną już ze sztuką.
- Jestem już w takim wieku, że zdrowie nie pozwala mi na prowadzenie tak dużej galerii. To koniec szeroko zakrojonej działalności. Mam jeszcze kilku stałych klientów i dla nich w niewielkim pomieszczeniu będę prowadzić działalność - wyjaśnia właścicielka.
O kłopotach galerii Muzeum Zachodniokaszubskiego przeczytasz we wtorek 19.07 w Dzienniku Bałtyckim.
Zobacz także: Konsorcjum Richtera zbuduje rynek
Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?