Niekwestionowaną bohaterką tygodnia jest tym razem przedmiot - choinka ustawiona na rynku w Bytowie. Najpierw radny Bogdan Adamczyk krytykował jej cenę - 18 tys. zł. Wyliczył nawet, że za te pieniądze można kupować "żywe" choinki przez ponad 200 lat. Władze broniły się wskazując, że kosztowne jest też ozdobne oświetlenie. Pokazywały przy tym zdjęcie katalogowe z pięknymi, świecącymi kulami. Po postawieniu choinki na rynku okazało się, że "stożek" [bo tak jest nazywana] rzeczonych kul nie posiada. I znowu władze zostały zasypane pytaniami.
- Faktycznie na tej choince, która była w katalogu zainstalowane były świecące kule. My na takie dodatki nie mogliśmy sobie pozwolić, ponieważ byłyby to dodatkowe koszty. Na naszej choince są lampki oraz świecąca gwiazda, które zakupione zostały w ramach zaplanowanych środków - wyjaśnia wiceburmistrz Andrzej Kraweczyński. - Myślę, że całość oddaje klimat zbliżających się świąt - dodaje.
Zamontowanych jest na niej 5 tys. energooszczędnych LEDowych lampek, które 6 grudnia rozświetliły bytowski rynek. Chociaż wielu mieszkańcom miasta drzewko się spodobało, nie brakuje osób, które na pomysłowości pracowników Urzędu Miasta nie pozostawiają suchej nitki.
- Wystarczyło pozostawić jeden z żywych, pachnących, a bestialsko wyciętych świerków - pisze internauta.
Urzędnicy tłumaczą się tym, że świąteczne drzewko jest nie tylko ekologiczne, ale będzie też mogło posłużyć do ozdoby w kolejnych latach.
Zagłosuj na bytowską choinkę w naszym plebiscycie na najciekawsze drzewko na Pomorzu
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?