W styczniu zakończył się remont Bosmanki nad jeziorem Jeleń. Od wielu miesięcy budynek wywołuje olbrzymie spory. Najpierw był konflikt pomiędzy wędkarzami, którzy od kilkunastu lat dzierżawili Bosmankę a żeglarzami, którzy chcieli przejąć ten obiekt. W końcu władze Bytowa podjęły decyzje o remoncie. Trwał kilka miesięcy i dotychczas kosztował 43 tysiące złotych. Od 3 miesięcy nic się tam nie dzieje. Wciąż nie ma też zapowiadanego przetargu.
- Już raz dostaliśmy obietnicę, że Bosmanka będzie nasza na kolejne lata. Później władze zmieniły zdanie. Pogodziliśmy się z tym i chcemy wystartować w przetargu, ale niech ktoś go w końcu ogłosi. Ile można czekać - pyta Piotr Kluk, prezes bytowskiego koła PZW. - Przecież można by budynek wykańczać od wewnątrz, aby na sezon był gotowy.
Teraz Bosmanka jest w stanie surowym. Ma być tam jeszcze położona blachodachówka, a teren wokół zostanie wybetonowany. Za te prace 15 tysięcy złotych zapłaci gmina. Obiekt został już jednak przekazany Miejskiemu Ośrodkowi Sportu i Rekreacji.
- Przygotowujemy projekt umowy dzierżawy i w przyszłym tygodniu ogłosimy przetarg - zapewnia Andrzej Doleciński, dyrektor MOSiR. - Myślę, że już w maju wybierzemy dzierżawcę.
Przetarg ma być otwarty i wygrać może każdy, niekoniecznie wędkarze.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?