Biblioteka Miejska w Bytowie puściła w świat informację o problemach z brakiem funduszy. Teraz okazuje się, że nie tylko w Bytowie powoli zaczyna brakować nowości na półkach.
- Nie mamy już pieniędzy na uzupełnianie księgozbioru i boimy się, że zabraknie na czynsz - martwi się Bożena Mazur, dyrektor Biblioteki Miejskiej w Bytowie
W 2010 r. bytowska biblioteka otrzymała roczne dofinansowanie w wysokości 517 tys. zł. To wciąż za mało, by myśleć o rozwoju czytelnictwa.
- Nie mamy środków na nowe książki, a bez nich biblioteka umiera, bo zbiory bezwzględnie trzeba aktualizować. Przyjęta średnia krajowa to 18 woluminów na 100 mieszkańców. U nas o 4 na 100 - tłumaczy z niepokojem dyrektorka.
Biblioteka od wielu lat organizuje konkursy oraz spotkania autorskie, które pochłaniają nie tylko czas, ale i pieniądze. Zainteresowanie czytelnictwem w Bytowie jest spore i w ostatnich latach odnotowano nawet wzrost. Problemem są ograniczone zasoby książnicy, która nie jest w stanie zaoferować zainteresowanym nowych pozycji.
- Ludzie poszukują cały czas nowości książkowych. Sądzę, że gdybyśmy otrzymali wsparcie, a co za tym idzie, wzbogacili swoją ofertę, to czytelników byłoby więcej - mówi Mazur.
Z jakimi problemami borykają się jeszcze biblioteki w Bytowie i Borzytuchomiu i w jaki sposób mogą im pomóc władze? O tym przeczytasz w piątek 17.06. w Dzienniku Powiatu Bytowskiego
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?