Spotkanie lepiej rozpoczęły kaliszanki, które po trafieniach Sylwii Lisewskiej i Mileny Kaczmarek objęły prowadzenie 2:0. A mogło ono być jeszcze wyższe, ale tego dnia zespół z Kalisza nie grzeszył skutecznością. Rywalki odpowiedziały dopiero w piątej minucie, a po kwadransie gry zyskały jednobramkową przewagę. 8:9. W 22. minucie po bramce Wiktorii Kostuch przyjezdne prowadziły już różnicą trzech bramek 9:12. W tym momencie o czas poprosił trener AWS Energa Szczypiorno Kalisz Pether Krautmeyer. Porady szkoleniowca poskutkowały. Jego podopieczne zdołały odrobić straty i pierwsza odsłona zakończyła się remisem 13:13.
Kibice kaliskiej drużyny liczyli na kontynuację takiej gry w drugiej połowie. Niestety, tak się jednak nie stało. Po wyrównanych kilku minutach, do głosu doszły jarosławianki, które od 40. minuty kontrolowały już przebieg wydarzeń na parkiecie i to one mogły cieszyć się ze zwycięstwa.
- Uważam, że nie zrealizowałyśmy założeń, które miałyśmy przed meczem i to rzutowało na wynik. Nie byłyśmy też wystarczająco skuteczne. Chciałyśmy zdobywać łatwe bramki z kontry jednak nasza skuteczność nie była zbyt dobra. Zdajemy sobie sprawę, że każdy mecz gramy o sześć punktów. Ten mecz miał swoją wagę i wiedziałyśmy o tym doskonale. Nie udało się, ale nie spuszczamy głów i będziemy walczyć do końca - powiedziała Kinga Stanislawczyk, rozgrywająca AWS Energa Szczypiorno Kalisz.
- Dwa mecze w rundzie zasadniczej pokazały, że są to dwa niezwykle wyrównane zespoły. Dzisiaj wykorzystaliśmy swoją wiedzę i znaleźć te złoty środek, którego nam brakowało w dwóch poprzednich meczach i udało nam się zdobyć mega cenne trzy punkty. Gonimy Elbląg, uciekamy od Kalisza i to nas najbardziej cieszy. Tym złotym środkiem była konsekwentna gra w obronie przez całe 60 minut. Dotychczas zawsze w 40 - 45 minucie przychodziło zmęczenie i zaczęły pojawiać się głupoty. Dzisiaj wytrzymaliśmy mimo, że Kalisz szukał swojej szansy w grze siedem na sześć i różnych innych rozwiązań. Przygotowaliśmy się na to i to było kluczem do sukcesu - dodał Michał Kubisztal, trener zespołu z Jarosławia.
AWS Energa Szczypiorno Kalisz – Handball JKS Jarosław 26:33 (13:13)
AWS Energa Szczypiorno: Prudzienica (28 proc.), Kukharchyk – Pilitowska 4, Zamyshliak 4, Niedźwiedź, Lewandowski, Lisewska 7, Stanisławczyk 2, Miłek 1, Gliwińska, Wilczek 2, Kucharska 1, Kaczmarek 4, Borysławska 1
Handball JKS: Kordowiecka 1 (42 proc.), Kubisztal – Szczotka, Guziewicz 3, Leśniak, Matuszczyk 5, V. Kozimur 4, Kostuch 11, Byzdra 6, Skubacz 2, Strózik 1
ZOBACZ TAKŻE:
Polub nas na FB
Obserwuj nas także na Google News
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?