Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

39 tysięcy złotych za dom Wampira z Bytowa. Założono kłódki, bo kręcono horrory (nowe zdjęcia)

Sylwia Lis
Na 39 tysięcy złotych oszacowano wartość domu, w którym mieszkał Leszek Pękalski. Przetarg odbędzie się w czerwcu lub lipcu. Wszystko zależy od tego, kiedy skończy się koronawirus. Dom trzeba było zamknąć, bo do Osiek przyjeżdżali fanatycy filmów grozy.

W ubiegłym roku gmina Borzytuchom wpadła na pomysł sprzedaży mieszkania, w którym mieszkał Pękalski. Wcześniej razem z Wampirem z Bytowa mieszkał tu wujek. Po tym, jak Leszek Pękalski trafił za kratki, a wujek się stąd wyprowadził, budynek popadł w ruinę. Gmina chciała zrobić porządek.

- To w zasadzie nie dom, a jedna trzecia domu plus udział w gruncie, jakieś jedenaście arów - mówi Witold Cyba, wójt Borzytuchomia. - Sąsiedzi narzekali, że z dachu cieknie, że pojawił się grzyb - tłumaczył powody chęci sprzedaży. - Gmina nie jest w stanie wyremontować budynku.

Wartość 50 metrowego bliźniaka oszacowano na 39 tysięcy złotych. - Informacja o sprzedaży lokalu Pękalskich rozeszła się niczym błyskawica. W gminie rozdzwoniły się telefony. Ktoś sugerował, że chciałby, aby w tym miejscu było muzeum Pękalskiego. Ludzie mówią, że do wsi przyjeżdża wiele osób oglądać nieruchomość. To dość mocno przeraziło urzędników w Borzytuchomiu. - Wolałbym, aby gmina była słynna z czystych jezior i powietrza, a nie z historii mordercy - przyznaje wójt. - Przeraziłem się tym całym zamieszaniem wokół tego mieszkania. Do urzędu zaczęli wydzwaniać jacyś dziwni ludzie z całej Polski. Rozmawiałem nawet z kimś, kto twierdził, że siedział w więzieniu z Leszkiem Pękalskim. Przekonywał mnie o jego niewinności, twierdził, że cena nie gra roli, że on kupi to mieszkanie i będzie próbował udowadniać jego niewinność. Inni chcieli zrobić tu muzeum, kolejni dopytywali o duży, obszerny parking. I kolejny chciał, aby w domu wciąż zameldowany był Leszek Pękalski. A dziennikarz z Trójmiasta zadzwonił z pytaniem, czy przygotowaliśmy odpowiednio duże pomieszczenie, bo będzie duże zainteresowanie podczas przetargu i powinniśmy wynająć salę w Bytowie.

Gdy już o przetargu mieszkania zrobiło się głośno w całej Polsce do urzędu gminy zadzwonił sam Pękalski. - Rozmawiał z moją pracownicą - mówi wójt. - Nie chciał, aby go wymeldowywać. Dopytywał o zdrowie swojego wujka, gdzie mieszka. Bardzo był zainteresowany tym, jak nastawieni są do niego ludzie w samych Osiekach, mówił z sentymentem o tej miejscowości, że chciałby tu wrócić.

Urząd na chwilę wycofał się z przetargu i gmina rozpoczęła procedurę o wymeldowanie Leszka Pękalskiego. Teraz się to udało, ale dom trzeba było zamknąć. Już kilka razy doszło do włamań. - Przyjeżdżali jacyś ludzie i filmy grozy kręcili - mówią sąsiedzi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 39 tysięcy złotych za dom Wampira z Bytowa. Założono kłódki, bo kręcono horrory (nowe zdjęcia) - Głos Pomorza

Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto