Druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Tuchomiu w sobotę (15 stycznia 2022 r.) uczestniczyli w zajęciach z udzielania pierwszej pomocy, zorganizowanych przez Fundację Platynowa Drużyna w Borzytuchomiu. Nauczycielami byli Wojciech Błaż, Damian Chamier Gliszczyński i Wojciech Reca. Nabytą wiedzę teoretyczną wszyscy uczestnicy zweryfikowali w trakcie ćwiczeń praktycznych, gdy wykorzystywany był m.in. manekin do nauki resuscytacji krążeniowo-oddechowej, który w przypadku prawidłowych uciśnięć obrazuje poprzez specjalne diody, jak krew przepływa z serca do mózgu. Bardzo aktywni uczestnicy zajęć dowiedzieli się także, jak prosta jest obsługa defibrylatora i dlaczego dzięki niemu możemy uratować ludzkie życie.
Szkolenie z udziałem strażaków było jednym z elementów projektu „Nowe sprawności Platynowych Skautów” realizowanym przez Fundację Platynowa Drużyna w Borzytuchomiu.**Partnerem jest Fundacja PZU**, a koordynatorem Gabriela Wysocka.
- Projekt obejmuje również cykl zajęć dobranych do potrzeb dzieci. Dla dorosłych, jeszcze w styczniu, będą warsztaty i webinarium pt. „Czego nie chowamy do szafy?”. Będą je prowadzić dwie psycholożki. Ich ideą będzie wsparcie rodzin mierzących się niepełnosprawnościami swoich dzieci
– wyjaśnia prezes Fundacji Platynowa Drużyna w Borzytuchomiu Małgorzata Skweres-Kuchta.
Fundacja Platynowa Drużyna w Borzytuchomiu powstała w 2017 roku. Jest to pozarządowa organizacja pacjencka. Swoje działania prowadzi dwutorowo. W Borzytuchomiu urządzony został miniośrodek rehabilitacyjny, który dzisiaj ma pod opieką około 30 dzieci i ich rodzin z bardzo rzadkimi chorobami, jak demencja dziecięca oraz schorzeniami układu nerwowego. W kolejce jest kolejnych 30 rodzin.
Drugi tor działań Fundacji to ciągły dialog, m.in. z rzecznikiem praw pacjentów i Ministerstwem Zdrowia, by przyspieszyć diagnostykę demencji dziecięcej czy chorób układu nerwowego. Wszystko dlatego, że demencja dziecięca jest bardzo rzadką chorobą. W ciągu roku diagnozowanych jest zaledwie pięcioro małych pacjentów.
- Istnieje lek, który spowalnia chorobę, ale jak to bywa, jest kosmicznie drogi i nie jest refundowany w Polsce. Roczna kuracja kosztuje 2 mln zł. Dlatego dziewięć na 10 rodzin przenosi swoje życie do Niemiec, gdzie można liczyć na refundację – wyjaśnia Małgorzata Skweres-Kuchta.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?