Choć jeszcze nie było oficjalnego wręczenia aktu wpisania jednostki OSP w Niezabyszewie do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego, to strażacy nie kryją zadowolenia. Mają specjalizacje ratownictwo techniczne i medyczne oraz wodno-lodowe.
- Cieszymy się, bo kto się nie rozwija, ten się cofa. Mamy bardzo młodą ekipę, bo średnia wieku to około 35 lat, z którą naprawdę można wiele zdziałać. Mamy aspiracje i ambicje
– wylicza prezes OSP w Niezabyszewie Jacek Orłowski i zaznacza, że oficjalne przekazanie nominacji do KSRG będzie zaplanowane na przełomie czerwca i lipca. - Pomysł na pójście naszej jednostki w tym kierunku zrodził się dwa lata temu. Przyznam, że plany pokrzyżowała nam trochę pandemia COVID-19. Nie udałoby nam się, gdyby nie pomoc wielu osób i instytucji, w tym zrozumienia w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Bytowie, władz gminy, naszego sołectwa, sponsorów i zaprzyjaźnionych firm – zaznacza Orłowski.
Właśnie dwa lata temu Rada Miejska Bytowa zarezerwowała 100 tys. zł na doposażenie jednostki starającej się o włączenie do „krajówki”. Pieniądze zostały jedna przesunięte na inne potrzeby związane ze zwalczaniem pandemii koronawirusa. A w Niezabyszewie brakowało sprzętu, jaki jest wymagany w jednostce KSRG. Strażacy musieli też przejść liczne szkolenia.
- Nie załamaliśmy się. Bardzo pomogli nam strażacy z PSP w Bytowie, którzy organizowali szkolenia. Dzięki temu 24 członków spełniało wymogi systemu, ale brakowało nam sprzętu – wspomina prezes OSP w Niezabyszewie.
- Przez ponad ostatnich 10 lat strażacy nie pobierają ekwiwalentu za udział w akcjach, więc uzbierała nam się spora sumka pieniędzy. Przekazaliśmy je na jednostkę. Przy wsparciu sponsorów, naszej sołtys i Rady Sołeckiej, radnych i sponsorów udało nam się doposażyć do wymaganego minimum
– wylicza Orłowski.
Teraz przed strażakami z Niezabyszewa kolejne wyzwania, bo samo wpisanie do krajowego systemu to jedno, a ciągła gotowość i dużo większa ilość wyjazdów, to drugie. A tych nie brakuje, bo Niezabyszewo jest położone tuż przy drodze krajowej nr 20, jadąc z Bytowa w kierunku Miastka.
- W ubiegłym roku wyjazdów mieliśmy 30, a od stycznia do chwili obecnej jest ich już 28. Zawsze odpowiadamy na wezwanie, zawsze wyjeżdżamy do akcji, choć wiemy, że nie zawsze z niej wrócimy – przyznaje prezes OSP w Niezabyszewie, tłumacząc że mają 35-letni wóz bojowy.
- To star 266. Dbamy o niego, jak najlepiej, ale jego wieku nie przeskoczymy. Jesteśmy już wpisani w przyszłoroczną kolejkę powiatową jednostek OSP na dofinansowanie zakupu nowego wozu. Przy takiej ekipie jaką mam, mogę być o to spokojny. W końcu za poprzedniej kadencji zarządu udało nam się rozbudować remizę i przekazać sztandar
– mówi wierząc w sukces prezes Orłowski.
Strażacy z Niezabyszewa mieli już pierwszą inspekcję. Otrzymali czwórkę.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?