Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nawet 3 tysiące uchodźców z Ukrainy może znaleźć schronienie w powiecie bytowskim

Maria Sowisło
Maria Sowisło
Filip Boratyn
Ośrodki wypoczynkowe, hotele, bazy noclegowe, boiska sportowe… W takich miejscach samorządowcy z powiatu bytowskiego zamierzają przyjąć uchodźców z Ukrainy w związku z inwazją Rosji na ten kraj. Włodarze miast i gmin czekają też na wytyczne rządowe, by zorganizować taką pomoc, jaka jest oczekiwana.

Powiat bytowski od 12 lat współpracuje z Rejonem Horochowskim obwodu wołyńskiego Ukrainy. To region na zachodzie tego kraju, więc póki co, działania wojenne nie są na tym terenie prowadzone. Mimo to, starosta bytowski Leszek Waszkiewicz przygotowuje list do władz Horochowa.

- Na razie nie mamy sygnałów od naszych ukraińskich przyjaciół, by czegoś potrzebowali. Jeśli tylko będziemy mieć informacje, będziemy myśleć co robić. Działania muszą być jednak koordynowane na szczeblu rządowym

– mówi Leszek Waszkiewicz.

Powiat bytowski, jako samorząd, nie wskazał wojewodzie miejsc noclegowych dla uchodźców.

- Wydaje się, że Ukraina chce walczyć. Jeśli będzie potrzeba przyjęcia uchodźców, będziemy reagować na bieżąco – dodaje starosta bytowski.

W Bytowie uchodźcy mogą znaleźć dach nad głową w hotelu Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Miejsc jest 50.

- Mieszkań wolnych nie mamy. Czekam na kontakt z wojewodą. Nie powinniśmy działać w oderwaniu od wspólnej polityki państwa

– komentuje burmistrz Bytowa Ryszard Sylka.

Sytuacja na Ukrainie zaniepokojony jest wójt Borzytuchomia Witold Cyba. Deklaruje, że jeśli będzie taka potrzeba, uchodźcy znajdą schronienie na terenie gminy.

- Przyjmiemy ich w każdej ilości. Jest wojna. Sam próbuję dodzwonić się od rana na Ukrainę. Na razie bezskutecznie. Telefony nie działają

– denerwuje się Witold Cyba.

Miejsca dla w sumie ponad 2100 uchodźców zadeklarowały Miastko, Studzienice i Lipnica. Są to szkoły, hale sportowe, ośrodki wypoczynkowe, świetlice, stadion… W Tuchomiu z kolei to ośrodek kultury.

- Ważne jest, żeby w takich miejscach były węzły sanitarne, kuchnia i stołówka. W dwóch ośrodkach wypoczynkowych w gminie są – mówi wójt Studzienic Bogdan Ryś i dodaje, że w razie potrzeby, na jakiś czas, dostępna może być sala sportowa.

Sytuację monitoruje i czeka na wytyczne także wójt Kołczygłów Artur Kalinowski. W tej gminie wskazane są dwa miejsca, gdzie można byłoby ulokować uciekających przed wojną Ukraińców.

- Jeśli będzie sygnał będziemy na bieżąco reagować. Nie można ich samych z tym zostawić. Będziemy się spotykać w gronie samorządowców w powiecie bytowskim i podejmować decyzje. Sami nic nie zrobimy. Skoordynowana pomoc będzie zdecydowanie najlepsza

– mówi Artur Kalinowski.

Dwa samorządy – Parchowo i Trzebielino – nie wyznaczyło miejsc dla uchodźców. Tak jak i gmina czarna Dąbrówka.

- Po prostu nie mamy takich baz noclegowych. Mogę zadeklarować, że na stale możemy przyjąć jedną rodzinę ukraińską – dodaje wójt Czarnej Dąbrówki Jan Klasa

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto