Paradoks, paranoja i wariacja – tak sytuację sprzed kilkunastu dni opisują rodzice dzieci, którzy w długiej kolejce ustawiali się przed budynkiem Szkoły Podstawowej nr 2 w Bytowie, aby zapisać dziecko do pierwszej klasy. Sytuacja dziwi tym bardziej, że niektórzy rodzice dosłownie koczowali przed placówką nawet od 1 w nocy, aby zapisać pociechę do konkretnej klasy i nauczyciela. Obowiązywała więc powszechnie znana zasada "kto pierwszy, ten lepszy". Powodów takiego zachowania jak mówi dyrektor placówki jest wiele.
- Głównie chodzi o to, że rodzice poprzez to chcą, aby dziecko było umieszczone w konkretnej klasie – tłumaczy Jarosław Jakusz, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 2 w Bytowie. - Pomimo tego, że informowaliśmy o tym, że zapisy dzieci będą prowadzone od 7 kwietnia do końca miesiąca, rodzice i tak ustawili się w kolejce. Ta sytuacja powtarza się co roku. Pomimo tego, że kolejka powstała, zapisy przeprowadzono bardzo sprawnie. Można powiedzieć, że nabór został już przeprowadzony w 80%.
Przeczytaj również o tym, jak w Bytowie uczcili pamięć ofiar katastrofy w Smoleńsku
W Szkole Podstawowej nr 2 w Bytowie już zrealizowano nabór do siedmiu klas pierwszych. To jak mówi dyrektor placówki rekordowo. Niewykluczone też, że utworzony zostanie jeszcze jeden - ósmy oddział. Urzędnicy bytowskiego ratusza nie rozumieją całego zamieszania.
- Dziwi mnie cała ta sytuacja – mówi Andrzej Hrycyna, naczelnik Wydziału Edukacji i Promocji w Urzędzie Miejskim w Bytowie. - Rodzice sami prowokują takie sytuacje. Tworzony jest jakiś sztuczny ranking nauczycieli. Na takich samych zasadach rekrutacja odbywa się w Szkole Podstawowej nr 5 w Bytowie i tam takich problemów nie ma.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
