Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szlachetna Paczka w Sokółce. Dzięki dobrym ludziom, dwie rodziny będą miały magiczne święta (zdjęcia)

mj
Nie zabrakło wzruszeń i emocji przy odbiorze świątecznych paczek. Dwie rodziny, jedna z Buchwałowa i druga z Sokółki otrzymały prezenty od wolontariuszy Szlachetnej Paczki. Obie były szczęśliwe i zadowolone, że ktoś zechciał je wesprzeć przed nadchodzącymi świętami Bożego Narodzenia

Najbardziej potrzebuję męża, którego już nie ma – mówi łamiącym się głosem Katarzyna Prymaka z Buchwałowa.
Niedawno, po długiej chorobie, straciła męża. Mieszka w niewielkim domu z trójką dzieci, a w zasadzie z czwórką, gdyż jest w zaawansowanej ciąży z kolejnym maleństwem. W domu mieszka jeszcze jej matka i brat.

Jest jedną z dwóch obdarowanych rodzin, do których dotarły w ubiegły piątek prezenty od Szlachetnej Paczki. Ze względu na problem z transportem dopiero teraz paczki dotarły do nich.

– Paczki pomogą mi w przygotowaniach do świąt. Prosiłam o jedzenie, o makarony, oleje i inne produkty żywnościowe. I o zabawki dla dzieci – wylicza pani Katarzyna.

Gdy nam to mówiła, nie wiedziała jeszcze jakie dokładnie prezenty wraz z dziećmi otrzymała. Nie zdążyła bowiem wszystkiego obejrzeć. Ale od wolontariuszy wiemy, że otrzymała również sokowirówkę, nosidełko, wanienkę i zabawki dla starszych dzieci. Czyli przedmioty, na których jej bardzo zależało.

– Dzieci mogą otwierać już paczki, zapraszamy! – zachęcali wesoło wolontariusze obdarowanych.
Dzieci były jednak nieco onieśmielone obecnością tylu obcych dla nich osób i niezbyt się garnęły do otwierania paczek przeznaczonych dla nich.

– Bardzo dziękujemy za wszystko – to zdanie padało bardzo często ze strony obdarowanej rodziny.

Druga z obdarowanych rodzin również nie kryła wdzięczności za otrzymane wsparcie. Pomoc trafiła do samotnej matki wychowującej dwóch synów. Pani Katarzyna, bo tak również miała na imię obdarowana prosiła nas jednak o zachowanie anonimowości.

– Proszę przekazać darczyńcy, że bardzo ślicznie za wszystko dziękuję, to dla mnie jest naprawdę duże wsparcie – mówiła pani Katarzyna z wyraźną wdzięcznością w głosie.

Rzeczą na której jej najbardziej zależało była lodówka. Nie ukrywała, że nie byłoby ją stać teraz na zakup tak bardzo potrzebnego na święta sprzętu. Sofa, na której śpi jest pęknięta, załamanie wypełnia starą kołdrą. Niestety nie udało się jej teraz wymienić.

– Bardzo dziękuję, bo każda rzecz kosztuje – cieszyła się z otrzymanych przedmiotów.
Z tego co się dowiedziała, na pewno dostała głośnik, o który prosił starszy syn i pościel. Reszta jest dla niej i jej dzieci niespodzianką.

– Poczułam wzruszenie, wielkie wzruszenie, kiedy panie z „Paczki” zadzwoniły do mnie pytając o dokładny adres – opowiada nadal wzruszona.

Od jakiegoś czasu stara się poukładać sobie życie na nowo. Kiedyś nadużywała alkoholu, straciła dzieci. Ale udało jej się wyjść z nałogu, w końcu odzyskała dzieci, ale jak mówi, dużo ją to kosztowało. Młodsze z dzieci było w placówce wychowawczej przez rok. Starsze było w tym czasie u matki. Teraz nie ma alkoholu, stara się aby wszystko było w porządku. Kupuje dzieciom to, na co ją stać.

– Aż strach otwierać paczki, bo nie wiadomo co tam będzie. Zaraz je dzieci dopadną, bo przy ludziach się wstydzą – mówi ze śmiechem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto