81-letnia kobieta zgłosiła kradzież o godz. 11.30 w piątek 11 listopada. Zginęło jej 6 tys. zł i 300 euro.
- Kobieta ta przygotowywała się do wyjazdu. W pewnym momencie usłyszała, że ktoś chodzi po domu. Gdy wyszła na ganek, zobaczyła kobietę, prawdopodobnie narodowości romskiej, która zaoferowała jej kupno koca - opowiada Michał Gawroński, oficer prasowy bytowskiej policji.
Chwilę później pojawił się jeszcze około 50-letni mężczyzna narodowości romskiej, który zaoferował sprzedaż firanek. 81-latka odmówiła wypraszając sprzedawców.
- Po chwili okazało się, że schowane w domu pieniądze zginęły. Prawdopodobnie ktoś w międzyczasie wszedł do środka - mówi Gawroński.
Złodziej złapany na gorącym uczynku
Stróże prawa ustalili, że ci sami złodzieje próbowali wchodzić też do innych domów, ale tylko wizyta u 81-latki zakończyła się kradzieżą. Policja szuka sprawców, co będzie niezwykle trudne. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
- Apelujemy o nie wpuszczanie takich ludzi do mieszkań. Należy ich natychmiast wypraszać i nie wdawać się w dyskusję, a najlepiej większe kwoty pieniędzy trzymać w banku - mówi Gawroński.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?