Kapela ta w swoich czasach była znana wśród fanów “nowej fali” w całej Polsce. W Miastku do dziś żyją ludzie, którzy grali pierwsze nuty w wykorzystanych w filmie piosenkach. Historie ich życia z tamtych czasów żywo przypominają to, co opowiedziano na ekranie. Jednym z nich jest Janusz Gawroński – obecnie dyrektor Miejsko - Gminnego Ośrodka Kultury.
– To bardzo nobilitujące, że ktoś sobie o nas przypomniał – komentuje Gawroński.
Grał on w zespole od początku. – Byłem instruktorem w domu kultury, gdzie swoje początki miał zespół. Często brakowało perkusisty, saksofonisty i innego instrumentalisty, wtedy grałem – opowiada.
Z czasem również związał się z zespołem, ale w sumie opiekował się pięcioma, które grały “nową falę”. – Młodzi krzyczeli, że nie są zadowoleni z systemu – wspomina.
W 1984 roku, podczas festiwalu Fama, cały amfiteatr śpiewał z muzykami utwór “Nie chcę jeszcze umierać”. Grali też w Jarocinie, nie jako jedyni, bo wystąpiły tam aż trzy zespoły z Miastka – “Credo”, gdzie również śpiewał Gawroński, WC i “Rewolucja” w latach 90-tych.
W filmie Jacka Borcucha wykorzystano trzy utwory zespołu. “Nie chcę jeszcze umierać” to prawdziwy hymn tego pokolenia. Piosenka “Łazienka” wyróżnia się mocnymi słowami.
– Pozabijać ich, syf i inne słowa – to tylko próbka tego co jest w tekście. Chłopcy mieli z tego powodu masę kłopotów. Ja również – podkreśla Gawroński.
Cenzura twierdziła, że młodzi nawołują do przemocy. Gawroński podkreśla, że to była tylko przenośnia. – Pozwolono im grać w domu kultury, bo uważano, że w ten sposób są pod kontrolą – wyjaśnia.
Trzeci utwór został wykorzystany w zwiastunie filmu. Chodzi o “Dobranoc dla wybranych”. Wszystkie są wierne oryginałom, ale jednak trochę zmodyfikowane, bo wcześniejsze wersje były bardziej surowe, ale melodyjne.
– Muzyka miała wtedy takie brzmienie, bo uważano ich za dzieci-śmieci. To są ludzie, którzy do dziś mieszkają w Miastku – podkreśla Gawroński. – Te kilka lat wspólnego grania umocniło nas. Zawiązały się przyjaźnie na lata.
Przykładowo nauczyciel Waldemar Zwiefka grał na perkusji w “Degeneracji”, a biznesmen Krzysztof Szulist na gitarze w zespole “Paragraf 07”. Członkiem zespołu WC jest Wiesław Wójtowicz, znany z organizacji cyklicznej Amatorskiej Ligi Piłki Siatkowej.
– Grałem na gitarze basowej. Bardzo się cieszę, że nasze piosenki zostały wykorzystane w filmie. Super sprawa. Będę mógł swoim dzieciom opowiadać – komentuje Wójtowicz. – To były dobre czasy. Inny świat. Zaczynaliśmy w czasie stanu wojennego. To były czasy cenzury, a my graliśmy muzykę buntu.
Gawroński ma w domu całą kolekcję nagrań zespołu WC, które zostały zarejestrowane w Miastku na zwykłym magnetofonie czterościeżkowym. Później były kopiowane i wysyłane do ludzi, którzy zasypywali go prośbami o przesłanie taśmy. Teraz nawet nie wiadomo w jakim nakładzie wydano kasety, bo jeden kopiował od drugiego. Teksty pisał Jaromir “Młody” Krajewski, który do dziś koncertuje po Polsce. Jest jedynym członkiem ze starego składu w odmłodzonej wersji. Pochodzi z Miastka, ale teraz mieszka w Szczecinie.
W filmie przedstawione jest małe nadmorskie miasteczko (kręcono go w Pucku) i historia zbuntowanej młodzieży. W kilku miejscach okoliczności przypominają historię powstania zespołu WC i ludzi z nim związanych.
– W naszym kinie też puścimy ten film. Może uda się na zebrać wszystkich członków zespołu WC? Będziemy mieli co wspominać – kończy z zadumą dyrektor domu kultury.
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?