Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miód i propolis lekami w Polsce nie są, choć wspomagają leczenie. O ich zletach opowiadał Jerzy Przybyłowski (FOT)

Maria Sowisło
Co robią pszczoły, kiedy mają trupa w domu – ulu? Na to pytanie odpowiedź znają wszyscy, którzy wzięli udział w spotkaniu w Bibliotece Publicznej w Miastku z pszczelarzem Jerzym Przybyłowskim. W niezwykle dowcipny sposób opowiadał o miodzie, pracy pszczół, propolisie i jego właściwościach.

Wracając do tego trupa w ulu, którym często jest ryjówka lub mysz. - Czasem się zdarzy, że wejdzie do ula. Wówczas pszczoły żądlą ją i po pewnym czasie zabijają. W ulu jest temperatura 35-36 stopni Celsjusza i jest bardzo wilgotno. To idealne warunki dla bakterii gnilnych. I co robią pszczoły? Chcąc nie chcąc, mają trupa w domu. Nie są w stanie wyrzucić go z ula. Pokrywają go więc propolisem, który mumifikuje. Nie zachodzą procesy gnilne, a po pewnym czasie jest tak lekki, że można go usunąć z ula – tłumaczył barwnie Przybyłowski, zachwalając właściwości propolisu i miodów. Ciekawostką jest to, że wszystkie wiosenne miody są bardzo jasne, a jesienne ciemne.
Wszyscy zgromadzeni na spotkaniu z pszczelarzem dowiedzieli się także dlaczego miód o tej porze roku jest płynny. - Jeśli teraz widzicie gdzieś nieskrystalizowany miód, to jest on oszukany. Albo ktoś dokarmia pszczoły cukrem i sprzedaje to jako miód. Inny sposób stosowany przez oszustów, to podgrzewanie czyli dekrystalizacja miodu. Jeśli jest podgrzewany do temperatury powyżej 36 stopni, to straci swoje właściwości. Są w Polsce dwie firmy, które sprowadzają miód w beczkach z Chin i Brazylii. Do jednej beczki dodają słoiczek polskiego miodu i podgrzewają to żeby przelać do mniejszych słoików. Na etykiecie mogą wówczas napisać, że to mieszanina miodu z Unii Europejskiej i spoza unii – tłumaczył Przybyłowski, który nawiązał do bajki o Kubusiu Puchatku. - Możecie teraz mi powiedzieć, że Kubuś Puchatek zawsze miał płynny miodek. Nie miał przecież oszukanego, bo co jak co, na miodzie się znał. Jedynym miodem, który może być płynny nawet kilka tygodni, to akacjowy. U nas prawie wcale nie występuje. Najczęściej można go kupić w środkowej Polsce – tłumaczył pan Jerzy.
Pszczelarz zdradził również, że występują miody kremowe, które powstają poprzez wymieszanie już skrystalizowanego w specjalnej maszynie. Wyjaśnił także dlaczego miód gryczany jest najdroższym z miodów. - Gryka kwitnie bardzo krótko, a nektar pszczoły mogą pozyskać tylko nad ranem, kiedy na kwiatach jest jeszcze rosa. Nektar gryki zawiera żelazo, więc pszczoły podczas pracy w gryce są bardzo agresywne – wyjaśniał.
Na zakończenie spotkania była degustacja miodów pochodzących z pasieki Jerzego Przybyłowskiego.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto