Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lipnica: Wywiad z opozycjonistą - Wojciech Megier

Mateusz Węsierski
Wojciech Megier
Wojciech Megier Archiwum
Z Wojciechem Megierem, radnym, przeciwnikiem wójta Lipnicy, który chce zmiany włodarza, rozmawia M. Węsierski

Jakie polityczne plany mają zdeklarowani przeciwnicy obecnego wójta Rafała Narlocha?
Na razie jest za wcześnie by "otwierać się" dla mediów. Na pewno mamy dobrze przygotowanych kandydatów do rządzenia naszą Gminą. Chcemy by ten wytypowany był popierany przez jak największą liczbę mieszkańców i aby nikt na nim się nie zawiódł w okresie rządzenia. Więcej powiemy za 2 miesiące.

Co się Panu nie podoba w pracy wójta Rafała Narlocha?
Obecne działanie naszych władz to polityka zakłamania i ciągłego jątrzenia. Do publicznej wiadomości podaje się nieprawdziwe informacje i przez co manipuluje się ludźmi. Tak robić nie wolno! Dziś bardzo szybko można dojść do prawdziwych danych, ale wcześniej na zebraniach wójt ludziom "wciska " rzeczy nieprawdziwe, nie wszyscy je sprawdzają przez co maja inny obraz gminy lub w ogóle wójt nie odpowiada na niewygodne pytania. To polityka głębokiej komuny lansowana przez ojca wójta, Pana Jana Narlocha.
Nie może być też tak, że próbuje się ciągle kogoś z kimś skłócać. Polityka powinna być planowa i długofalowa. Musi być to przedstawiane na forum, na zebraniach wiejskich. Z uwzględnieniem swoich jasnych i czytelnych argumentów, ale oczywiście licząc się z głosem mieszkańców. Obecnie w szkołach szuka się oszczędności. Gdyby nie zamknięto szkoły w Zapceniu dofinansowanie z tytułu nauki języka kaszubskiego byłoby wyższe, ale żadne argumenty nie przemawiały, a rachunek był prosty. Dobrze, że otwarto przedszkole w Borzyszkowach, ale dzisiaj są plany łączenia klas w Lipnicy w szkole w której miały być najlepsze warunki do nauki. Wójt podaje na zebraniu rodziców nieprawdziwe informacje o zarobkach nauczycieli którzy rzekomo według niego biorą dwie pensje. Takich przykładów o podawaniu nieprawdziwych informacjach z ust wójta można mnożyć. Natomiast chciało by się powiedzieć i przypomnieć wójtowi, ze raczej w urzędzie gminy panuje polityka „prorodzinna” i według mnie przerost zatrudnienia. Z resztą wynika to z budżetu na administrację w urzędzie, który wzrósł przez ostatnie cztery lata o 40%.
Dużo mówi się też o środkach unijnych, które mają przyjść. Tymi zdolnościami w opowiadaniu wykazuje się tu Pan Michał Świontek Brzeziński. Fakty są niestety inne, tylko, że obecna władza do obiecanego miliona z unii potrafi dołożyć kilka zer i takie dane podaje mieszkańcom. Przedstawia, że są pewni otrzymania pieniędzy z dopiero co złożonych wniosków. Praktyka pokazuje później co innego.
Jeśli chodzi o dofinansowanie do budowy kanalizacji, to nie jest to sukces obecnej władzy początek tego łańcuszka zaczął się w 2005 roku. Chwała, że jest to dalej realizowane. Jesteśmy ostatnią gminą, która jeszcze nie rozbudowała pełnego systemu kanalizacji. Stąd teraz łatwiej nam pozyskać pieniądze na ten cel. W innych natomiast programach jak na razie szczęścia nie mamy, chociażby orliki i tu samorządowcy również się nie wykazali.

Są dobre strony?
Tak. Jeśli chodzi o drogi gminne, to jest dobrze, choć pomysł zakupu ciągnika i równiarki miała poprzednia rada. Stało się to na początku tej kadencji. Z kolei tzw. mobilna brygada remontowa nie musi być wcale tak mocno rozwinięta. Natomiast obsługa sprzętu jest potrzebna, bo dróg mamy dużo. Dobrze, że się o nie dba, co jest sukcesem obecnego wójta.

Czy przeciwnicy wójta tworzą nowe ugrupowanie?
Nie zastanawialiśmy się jeszcze nad tym. To za daleko idące pytanie.

Kandydat na wójta już jest?
Oficjalnego jeszcze nie ma.

Ale nieoficjalnie pada nazwisko między innymi Pana Tomasza Łąckiego, sekretarza gminy Studzienice?
To osoba, która robiła w tej gminie dobrą robotę. Nawet na wyrost, bo też po godzinach. Z powodu odmiennych poglądów pozbyto się go. Cenię sobie pracę Tomka Łąckiego w urzędzie w Lipnicy, gdzie pracował m.in. w dziale rolniczym, dziale budowlanym, dziale inwestycji. On pracował prawie na każdym stanowisku, był chwalony i lubiany. To bardzo dobry kandydat do rozważenia. Szkoda takich ludzi jak Tomek Łącki czy ostatni kierownik oczyszczalni ścieków Pan Leszek Stoltman, którzy musieli odejść z pracy w naszym urzędzie.
Nie rozumiem i nie popieram polityki "kto nie z nami, ten przeciwko nam". Uważam, że w samorządzie gminnym nie ma miejsca na zabawę w politykę. Każdy wójt powinien chcieć słuchać opinii mieszkańców, również opozycji a o ile ma inne zdanie powinien jasno i czytelnie pokazać argumenty które przemawiają za daną sytuacją i do nich próbować przekonywać nie przekonanych. To jest ważne w rządzeniu gminą, gdzie wszyscy mieszkańcy powinni czuć się w ten sposób dowartościowani. Nie zrozumiałe jest też dla mnie, że w miejscowościach z których radny nie jest zwolennikiem wójta nie prowadzi się żadnych inwestycji, albo bardzo małe z wielkim trudem. Dlatego na początku wspomniałem o polityce planowanej i długofalowej, gdzie każdy mieszkaniec powinien wiedzieć czego i jakich inwestycji może się w danym roku spodziewać koło własnego podwórka. Dzisiaj jest inaczej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto