Lipnica. Pokazali kłody w krzakach, czyli bezowocna wizja lokalna ws. nielegalnej wycinki

- Wizja lokalna nie doszła do skutku ponieważ drzewa okazane jako materiał dowodowy były wrzucone w gęste krzaki. Nie można było stwierdzić czy faktycznie są to drzewa, które niegdyś rosły w Zapceniu - mówi Małgorzata Zielonka, naczelnik wydziału ochrony środowiska Starostwa Powiatowego w Bytowie. - Nasz pracownik zobowiązał gminę do wyciągnięcia tych kłód, a następnie przedstawienia gotowości do przeprowadzenia kolejnej wizji lokalnej - dodaje.

Przeczytaj więcej o karze dla gminy za nielegalną wycinkę drzew
Wizja miała się odbyć na życzenie gminy, by kara za nielegalną wycinkę była mniejsza. Początkowo bowiem nałożono dodatkowe 50 proc. grzywny za to, że po wycince nie znaleziono kłód. Kilka tygodni później pozostałości po drzewach znalazły się. Wójt poprosił więc pracowników starostwa o ich zmierzenie i ponowne naliczenie kary. Z uwagi na utrudnione dostęp do kłód odbędzie się kolejna wizja lokalna.

Kara finansowa dla gminy oznacza, że prawdopodobnie ok. 100 tys. zł zapłaci… sama sobie. Pieniądze muszą być przesunięte z konta na konto, na ochronę środowiska.

Przypomnijmy, że nielegalną wycinkę drzew przy szkole w Zapceniu zgłosił radny powiatowy Jan Narloch. Kilka tygodni później sam stał się ofiarą podobnej sytuacji, tyle że postępowanie w jego sprawie prowadzi gmina Lipnica, nie starostwo.