Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Historyczny przejazd drezyną do Borzytuchomia

Karol Szymanowski
Marek Czerlik z Tuchomia spełnił swoje marzenia. Zorganizował przejazd drezyną po nieczynnej linii kolejowej z Bytowa do Borzytuchomia. Frajdę z jazdy, o której marzył już w szkole podstawowej, poprzedziły dwutygodniowe przygotowania. Tuchomianin pracował codziennie po 10 godzin przy odkrzaczaniu trasy.

- Chciałbym na razie użytkować 11 km linii, a w przyszłości marzę o przygotowaniu trasy z Bytowa aż do Lipusza - zapowiada Czerlik.

11-kilometrowy odcinek został przygotowany przy użyciu piły motorowej, nożyc oraz szpadla. Dzięki pomocy Wojciecha Knopika z linii kolejowych PMT Polkowice, który zarządza linią do Lipusza, udało się uzupełnić ubytki torów.

Żmudne przygotowania zaowocowały 25 maja, kiedy to na dworcu PKP w Bytowie swój początek miał pierwszy w historii przejazd drezyną ręczną z Bytowa do Borzytuchomia. Koszt wypożyczenia drezyny na jednorazową wyprawę szacuje się na kwotę 3 tys. zł. Dzięki nawiązaniu współpracy z koleją drezynową w Kolbudach udało się zminimalizować koszty.

- Myślę, że to świetna okazja do promocji. Chciałbym to pokazać władzom gminy i liczę na pozytywny odzew - tłumaczy tuchomianin.

O wrażeniach z jazdy, pewnej przygodzie i sprzecznych planach Czerlika i wójta Borzytuchomia przeczytasz w czwartek 26.05 w Dzienniku Bałtyckim.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto