Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gwałtu w hotelu w Miastku nie było? Dowody przeczą zeznaniom

Maria Sowisło
Gwałtu w miasteckim hotelu nie było? Dowody przeczą zeznaniom
Gwałtu w miasteckim hotelu nie było? Dowody przeczą zeznaniom archiwum PPG
Do zdarzenia miało dojść w marcu tego roku. Wówczas to jedna z mieszkanek gminy Miastko zawiadomiła śledczych, że została w miasteckim hotelu odurzona, skrępowana, a następnie zgwałcona. Jako sprawcę, wskazywała właściciela hotelu.

W mieście z kolei krążyły plotki, że przedsiębiorca zaprosił ją do siebie, a następnie dosypał coś do alkoholu, który kobieta spożywała. Były nawet pogłoski, że ją krępował.

Śledztwo w tej sprawie zakończyło się 25 września umorzeniem. - Nie mogliśmy postąpić inaczej, wobec braku znamion dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu. Spłycając to, nie mieliśmy dowodów. Wszystkie, jakie w tej sprawie zgromadziliśmy, nie pozwalają na jednoznaczne odtworzenie, co wydarzyło się w tym miejscu. Pokrzywdzona tak naprawdę nie wie, co się właściwie wydarzyło. Wersje które nam opisywała, w wielu istotnych fragmentach nie znalazły potwierdzenia w innych dowodach, a wręcz zaprzeczały im. Jej wiarygodność została nadwątlona tymi dowodami. Nie wie sama, do czego tam doszło. Pewne ślady świadczą o tym, że były pewne zdarzenia, ale nie jesteśmy jednoznacznie stwierdzić, że doszło tam do popełnienia przestępstwa. Nie wykluczyliśmy, ale też nie potwierdziliśmy, czy w ogóle doszło do stosunku seksualnego - mówi prokurator rejonowy w Miastku Michał Krzemianowski, który ze względu na dobro pokrzywdzonej nie chce zdradzać takich szczegółów, jak na przykład czy była nietrzeźwa oraz jak bardzo.

Przedsiębiorca z Miastka, który został wskazany przez mieszkankę gminy Miastko jako sprawca, nie kryje radości, że prawda wyszła na jaw.

- Do wydarzeń byłem przesłuchiwany w charakterze świadka. Nigdy nie przedstawiono mi zarzutów. W związku z tym, że pani złożyła fałszywe zawiadomienie do prokuratury, będzie to miało dalsze konsekwencje sądowe - mówi hotelarz i dodaje, że nie wie czym kierowała się kobieta. - Z moich informacji wynika, że ta pani leczy się psychiatrycznie. Może chciała pozyskać ode mnie jakieś pieniądze? - zastanawia się i zaznacza, że czuje się pokrzywdzony. - Zostałem pomówiony i oczerniony. Reperkusje całej sprawy odczuwam do dziś. To głęboka rysa na mojej firmie, bo przecież hotel musi się cieszyć zaufaniem społecznym - mówi.

Nie udało nam się skontaktować z kobietą. Z naszych informacji wynika, że mieszkanka gminy Miastko ma problemy rodzinne i zdrowotne.

Przegląd najważniejszych wydarzeń ostatnich dni:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na miastko.naszemiasto.pl Nasze Miasto