Ludzie są źli przede wszystkim na gminę, która w sporze z gospodarzem im nie pomogła. Tak przynajmniej im się wydaje, bo wójt zapewnia, że problem będzie rozwiązany.
- Alternatywna droga miała być rzekomo zrobiona obok płotu gospodarstwa, ale gmina nic takiego nie zrobiła. Zresztą w dalszym przebiegu tej drogi pole i tak jest użytkowane. Właściciel gospodarstwa za nic ma administracyjne granice gminnych dróg. Gdzie mógł, tam zaorał, a my do Kołczygłówek musimy jeździć dookoła asfaltem nadrabiając kilka kilometrów - narzeka Krzysztof Grudziński, mieszkaniec Cetynia.
Publiczna droga przecina gospodarstwo. Wjazd na nią zagrodzony jest z dwóch stron. Alternatywny dojazd w kierunku Kołczygłówek wiedzie nierówną, polną drogą, która i tak w pewnym momencie się urywa, bo… została zaorana.
Szczegóły tej sprawy, w tym odpowiedź wójta, w Dzienniku Powiatu Bytowskiego z 29.08. Ściągnij elektroniczną wersję gazety.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?