– A nie mówiłem – komentuje krótko radny Mirosław Bukowski, który podczas grudniowej sesji nie zgadzał się na uchwalenie budżetu.
Wyszedł nawet z sali, ale pozostali radni go nie posłuchali, mimo że do projektu w ostatniej chwili wprowadzono poprawki. Ostatecznie racja stanęła po stronie Bukowskiego.
– Budżet musiał być uchwalony ponownie, bo zgodnie z przepisami radni muszą otrzymać poprawiony projekt przynajmniej 2 tygodnie przed sesją – potwierdza Andrzej Łach, radca prawny Urzędu Gminy Lipnica.
Z tego powodu ustanowiony 30 grudnia budżet musiał być uchylony. We wtorek na sesji głosowano od nowa. I znowu pojawiły się wątpliwości.
– Załączniki nie są spójne z uchwałą, bo zmieniono numerację i dołączono kolejne, których nie otrzymaliśmy – alarmował radny Bukowski, a wtórowali mu Wojciech Megier i Roman Reszka.
Skarbniczka Agata Rudnik broniła swoich racji. – Do nowego projektu dołączyliśmy tylko zmienione załączniki. Pozostałe były dobre – wyjaśnia Rudnik.
Radni nic nie wskórali, ale zarzucili też, że wieloletni plan inwestycyjny jest niespójny. – Są w nim duże rozbieżności finansowe – podkreślał Wojciech Megier.
W odpowiedzi usłyszał, że wynika to z tego, że niektóre środki zostały wydane w poprzednich latach. Po wielu uwagach ogłoszono 15-minutową przerwę, która przeciągnęła się do godziny. Mimo kolejnych uwag przystąpiono do uchwalenia budżetu.
Przy drugim podejściu zyskał poparcie dziewięciu radnych. Czterech było przeciw, a trójka wstrzymała się od głosu. Kolejnego podejścia ma nie być.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?