Komendant tworzy muzeum pożarnictwa. Najbardziej okazały jest pojazd bojowy Chubb Pathfinder

- Chcemy utworzyć tu ekspozycję sprzętu pożarniczego związanego z historią tych ziem - potwierdza Lech Chrostowski. - Staram się od lat zbierać samochody, sikawki i wozy konne, które były wykorzystane w ochronie przeciwpożarowej - dodaje.

Komendantowi udało się zebrać kilka ciekawych eksponatów. - Mamy m.in. trzy sikawki konne, stara 25 i stara 660, który służył w OSP w Nakli - wylicza.

W zbiorach jest już 13 pojazdów. W ostatnich dniach udało się zdobyć coś wyjątkowego. To pojazd bojowy Chubb Pathfinder, produkcji amerykańskiej, który jako wóz gaśniczy służył przez 35 lat na lotnisku w Rębiechowie pod Gdańskiem. Auto ma ponad 11 metrów długości i waży 38 ton.

Oprócz kilkunastu samochodów, w zbiorach bytowskiej straży są motopomopy, hełmy oraz inny drobny sprzęt używany w przeszłości. Cała ta kolekcja jest w 100 procentach wartościowa, bo sprawna.

Marzeniem komendanta jest zdobycie drewnianej, konnej drabiny, która była używana jeszcze przed II wojną światową. Chrostowski chciałby, aby pozyskany sprzęt miał swoją ekspozycję w pomieszczeniach magazynowo-remontowych, które obecnie są rzadko używane.

- Zanim to jednak nastąpi musimy ten budynek wyremontować, by przystosować go do ekspozycji - tłumaczy Chrostowski.

Przy budowie dróg dojazdowych komendant przewidział jedno miejsce, w którym można by ustawić przeszkloną wiatę. Tam mają stanąć najstarsze eksponaty, czyli sikawki konne. Byłaby to wizytówka bytowskiej komendy.

W przyszłym roku ma się rozpocząć przebudowa magazynów pod przyszłą ekspozycję. Na razie nie wiadomo kiedy się zakończy. Ekspozycja będzie ogólnodostępna.

- Nie po to kolekcjonowałem ten sprzęt, by teraz stał zamknięty w magazynach. Ma być dostępny dla ogółu społeczeństwa, a głównie dla dzieci i młodzieży. Dzięki niemu poznają historię straży pożarnej - zapewnia komendant.