Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bytów: Radny składa donos na bytowski szpital

Leszek Literski
Wojciech Duda nie czeka na ewentualne śledztwo z urzędu
Wojciech Duda nie czeka na ewentualne śledztwo z urzędu Leszek Literski
Wojciech Duda nie czeka na śledztwo z urzędu. Chodzi o głośną śmierć pacjenta i awarię pagera.

Opozycyjny radny powiatowy Wojciech Duda nie czeka aż bytowskie organy ścigania z urzędu podejmą śledztwo w sprawie śmierci pacjenta. Sam planuje złożyć do prokuratury doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez władze Szpitala Powiatu Bytowskiego i starostwo, będące jego właścicielem.

Chodzi o sprawę, którą ujawniliśmy we wtorkowym wydaniu. Jest podejrzenie, że 54-latek zmarł na zawał serca, bo karetka nie dojechała na czas. Ratownicy wyjechali z opóźnieniem, bo nie było lekarza. Ten z kolei nie wiedział o akcji, bo zepsuł mu się pager, będący częścią nowego systemu powiadamiania.

– Zawiódł system, zmarł mężczyzna. Ktoś powinien ponieść odpowiedzialność – mówi Duda.

Do zdarzenia doszło w ubiegłą sobotę rano. Około godziny 7 rodzina chorego zadzwoniła do Powiatowego Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Dyspozytorka natychmiast, przy użyciu jednego przycisku, powiadomiła ratowników. Mimo to karetka nie od razu pojechała.

– Ja, sanitariusz oraz pielęgniarka byliśmy w karetce po kilkudziesięciu sekundach. Czekaliśmy tylko na lekarza. W końcu zdenerwowani powiadomiliśmy przez radio dyspozytorkę. Lekarz w końcu zjawił się po kilku minutach. Zapewniał nas, że nie zadziałał jego pager – mówi Janusz Cichosz, kierowca karetki.

Na miejscu stwierdzono zgon. Cichosz postanowił sprawę nagłośnić. Twierdzi, że wyjechali dopiero po 10 minutach. Obwinia nowy system powiadamiania. Prezes szpitala zarządził kontrolę i uderza teraz w... kierowcę karetki.

– Mamy elektroniczny zapis, z którego wynika, że karetka wyjechała po 2 minutach i 30 sekundach, a nie po 10 minutach – zapewnia Piotr Karankowski. 
Kierowca podtrzymuje swoją wersję. – Z całą pewnością tak szybko nie wyjechaliśmy. Nie patrzyłem na zegarek, ale trwało to grubo ponad 10 minut – mówi Cichosz. 

Prezes zarządził też sprawdzenie systemu pagerów. – Sygnał dochodzi wszędzie, więc system jest w pełni sprawny – zapewnia Karankowski, przypuszczając, że zawiódł czynnik ludzki. – Nakazałem wszystkim noszącym pagery, aby nie nosili ich w kieszeniach, lecz w specjalnym futerale na pasku. Wówczas przypadkowo nie wyłączą tego urządzenia.

Lekarz ma inną wersję, bo twierdzi, że pager nie zadziałał. Wojciech Duda przekazuje więc sprawę prokuraturze, choć śledczy sami uczynili pewne kroki.

– Podjęliśmy czynności wyjaśniające – mówi prokurator Jan Zborowski. – Ocenimy, czy zawinił czynnik ludzki, czy pacjent zmarł z innych przyczyn. Mamy na to 30 dni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto