Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bunt w Kozach przeciwko lokalnej liderce

Mateusz Węsierski
Teresa Bukowska (pierwsza z prawej) to lokalna liderka. Na zdj. obok męża, który bezskutecznie ubiegał się o fotel wójta Czarnej Dąbrówki
Teresa Bukowska (pierwsza z prawej) to lokalna liderka. Na zdj. obok męża, który bezskutecznie ubiegał się o fotel wójta Czarnej Dąbrówki Mateusz Węsierski/archiwum
Apatyczni, bez inicjatywy, bezrobotni, ubodzy, z niską samooceną, nierozwijający się spadkobiercy pegeerów - słowa te stały się zarzewiem małej rewolty we wsi Kozy (gm. Czarna Dąbrówka, powiat bytowski). Na stronach internetowych mieszkańcy nie szczędzą bardzo ostrych słów lokalnej działaczce społecznej Teresie Bukowskiej.

Nie spodobało im się, że tak oceniła swoich sąsiadów we wniosku skierowanym do Fundacji Rozwoju Lokalnego "Parasol". Bukowska chciała pozyskać unijne fundusze. Ludzie twierdzą, że przesadziła.

Kozy i tak pieniędzy nie dostały, a treść wniosku nadal jest dostępna na stronie internetowej Stowarzyszenia Lokomotywa, w którym autorka aktywnie działa.

- Pani Bukowska nawet swoich sąsiadów nie oszczędziła. Napisała tak o naszej wsi: "Jest wsią zaniedbaną, mieszkańcy wstydzą się swojego miejsca zamieszkania. Rzadko podejmują próby zmiany, są apatyczni i bez inicjatywy. Znaczna część mieszkańców boryka się z trudną sytuacją finansową, panuje wysokie bezrobocie. Taka sytuacja ma negatywny wpływ na rozwój intelektualny, emocjonalny i społeczny, szczególnie młodzieży. Wielu młodych, posiadając niską samoocenę, często rezygnuje z dalszego kształcenia i dziedziczą bezrobocie swoich rodziców lub emigrują" - zacytował internauta "mieszkaniec".

Ludzie nie chcą się zgodzić z takim ich określaniem. - "Apatyczna i bez inicjatywy, ale z wysoką samooceną. Ma negatywny wpływ na rozwój intelektualny, emocjonalny i społeczny, szczególnie na młodzież, to ma ta pani" - napisał internauta "młody".

Podobnych opinii jest więcej, ale nie wszyscy się z nimi zgadzają. - "Ludzie. Tak się pisze wnioski unijne" - uspokaja "realista". - "Jeśli się uzasadni odpowiednio problem, to jest szansa na uzyskanie dotacji. Co miała napisać? Że sami światli i wykształceni ludzie? Wówczas nie ma szansy na pieniądze z Unii".

- Negatywna ocena realiów miała pomóc w zdobyciu pieniędzy - broni autorki sołtys Janusz Gołębiewski. - Rada Sołecka zatwierdziła ten projekt, bo był dobrze napisany. Nie mielibyśmy szansy na dotację, gdyby pani Bukowska we wniosku napisała, że Kozy to kraina mlekiem i miodem płynąca.

Sołtys wątpi, by atak na Bukowską przeprowadzili mieszkańcy Kóz. - Jątrzycielami są osoby z zewnątrz, bo my naprawdę dobrze oceniamy jej działanie - zapewnia.

Komentarz Teresy Bukowskiej i przedstawiciela fundacji Parasol we wtorek 2.08 w Dzienniku Bałtyckim.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto