Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Biznes poskąpił na lampki świąteczny wystrój ulic

Sławomir Burzyński, ag, rk
W dekorację Rynku zainwestowało miasto, ale oświetlone są tylko obrzeża placu
W dekorację Rynku zainwestowało miasto, ale oświetlone są tylko obrzeża placu
Przedświąteczne dekoracje, jakie pojawiły się na skierniewickich ulicach, zachwycają, ale też wywołują niedosyt.

Miasto wydało na nie około 45 tysięcy złotych, mimo to w samym centrum tych pieniędzy nie widać.

- Środek samego Rynku mamy dosyć ciemny i mało kolorowy - uważa Jadwiga Kowalska, była przewodnicząca miejskiej rady. - Szkoda też, że właściciele sklepów, które są w tak prestiżowym miejscu, słabo przykładają się do świątecznego wystroju i jedynie korzystają z tego, co zrobi miasto.

W Rynku o wystrój prywatnej kamienicy - girlandami białych lampek - zadbał jak co roku właściciel apteki. Na innych kamienicach, poza wystawami sklepów, świąt nie widać.

- Robimy wystrój świąteczny sklepu, ale wewnątrz. W moim odczuciu dekoracja na zewnątrz to zadanie miasta. Tym bardziej że musielibyśmy mieć zgodę na wystawienie ozdób i opłacić zajęcie pasa drogowego - mówi Grzegorz Zegarek, właściciel sklepu w Rynku.

W ratuszu dowiedzieliśmy się, że z uzyskaniem zgody problemów nie ma, ale żaden ze skierniewickich handlowców nie występował o pozwolenie na świąteczną ekspozycję przed sklepem. Jeśli któryś bał się wysokich opłat, to niepotrzebnie: jak poinformowano nas w wydziale komunikacji, zajęcie metra kwadratowego pasa drogowego w Rynku, na przykład na ustawienie oświetlonej choinki, kosztuje poniżej złotówki za jedną dobę.

Praktycznie całą świąteczną dekorację centrum sfinansował urząd miasta, jednak sam Rynek nie oślepia blaskiem świateł. Środek placu, na którym w nieczynnej fontannie stoi choinka, jest ciemny. W Skierniewicach nie wykorzystano pomysłu Aleksandrowa Łódzkiego, gdzie w fontannie ustawiono świetlną dekorację, imitującą tryskającą wodę. - Nawet się nad tym zastanawialiśmy, jednak taka imitacja fontanny kosztowałaby ponad 20 tysięcy, jest za droga - mówi Wiesława Balcerska, rzecznik ratusza. - Wszystkie tegoroczne ozdoby i dekoracje kosztowały nas około 45 tysięcy - dodaje.

Zamiast w Rynku, urzędnicy zdecydowali się na bogatsze niż zazwyczaj udekorowanie alei Rataja, którą poprowadzony jest ruch tranzytowy. Tłumaczą, że choć świecących na zielono choinek nie widzą wszyscy mieszkańcy Skierniewic, jest to doskonała promocja miasta.

W Łowiczu ratusz dokupił świecących ozdób za ponad 2,5 tys. zł, a także 30 zestawów neonów w kształcie gwiazdek za ponad 7,3 tys. zł. Z kolei w Rawie Mazowieckiej w tym roku pojawił się świecący aniołek. - Ufundował go sponsor - mówi Artur Piotrowski z urzędu miasta. - Ozdoby świąteczne dokupujemy co roku. W zeszłym roku były to trzy świecące drzewka choinkowe, które kosztowały miasto 12 tys. zł. fot.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto