Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Subiektywna poezja oceniająca rzeczywistość, czyli Dzięcioł pisze o gminie Lipnica

Czytelnik
Wiersz o gminie Lipnica napisał Czytelnik o pseudonimie "dzięcioł". Na zdj. prawdziwy dzięcioł duży
Wiersz o gminie Lipnica napisał Czytelnik o pseudonimie "dzięcioł". Na zdj. prawdziwy dzięcioł duży Internet
Czytelnik dostarczył nam wiersz będący subiektywną oceną sceny politycznej w gminie Lipnica. Zapraszamy do komentowania.

Tajna szopka w tajnym gabinecie

Ja pan siwy i brodaty, ja rozdarty,
Ja tu dziś rozdaję karty.
Jestem wielki i mam posłuch kto nie wierzy,
Niech się dzisiaj z nami zmierzy.
Koalicję wołam na spotkanie,
Trza nam zrobić tajne dziś zebranie.
Sprawy pilne nas wzywają,
Bo wyborcy nań czekają.

Wy mnie słuchać macie, jak wam każę to głosować,
Gdy nie każę no to łapy schować.
Opozycję tępić trzeba, bo odkryją plan wydarzeń,
W ten czas koniec z nami, koniec marzeń.
Nigdzie mnie już nie chcą i nie znajdę sobie pracy,
Przyjdzie mi paść owce w przyodziewku bacy.
Czas ratować skórę swoją, póki wierzą co gadamy,
Trza udawać, że działamy i nie tylko okradamy.

Pomysł mój jest prosty i czytelny,
Ty ponton zamieszkasz w lesie boś bezczelny.
– Ależ druhu ja nie mogę,
Ja w wyborach widzę drogę.
Ja kieruję w tym pospólstwie dziś rolnictwem,
Ja chcę rządzić, albo dalej być ministrem.
– Nie! Zrobisz bratku jak ci każę,
A w wyborach głos zwierzaków ja rozważę.

– Ty wójt zając będziesz cicho siedział boś niezdara i jąkała,
Kiepsko gadasz, władzy nie przystoi taka chwała.
– Ależ panie ja się uczę kunsztu władzy, jestem młody i pojętny,
Lecz nie idzie mi to szybko, bo mój umysł mętny.
Taty słuchać ja się muszę, jego słowo święte,
On mną rządzi, bije, krzyczy gdy ma wzięte.
– Oj ty gapo czego się obawiasz, ja tu rządzę wszędzie,
Twój tatunio od dziś w lesie mieszkać będzie.

– Ty koniku ty nam pomóż tego Romka związać,
On konkurent, on komitet może wnet zawiązać.
– Ależ to mój ziomal, razem tam żyjemy więc nie mogę,
Niech kto inny, może piesek niech mu skręci nogę.
Chcę w tej wiosce mieć szacunek i pozycję,
Lecz w przyszłości nie wiem czy utworzę koalicję.
– Zrobisz co ci karzę, kwity mu podłożysz, lecz niejasne,
Premia cię nie minie, i opłacisz długi własne.

– Piesku ty siedź w budzie, czasem z listem racz wyskoczyć,
Lecz bądź czujny, opozycji nie daj się zaskoczyć.
– Listy i gazety wożę, a do pracy co dzień jadę,
Wiadomości zbieram wiele, bo państwową mam posadę.
Ja w wyborach do powiatu chcę startować, bo tam lepiej płacą,
Interesu czas pilnować, bo znów inni się wzbogacą.
– Ty masz z nami sztamę trzymać, my cię nagrodzimy,
Nam masz dziś donosić, premię damy tobie resztę dla rodziny.

– Ty jastrząbku, ty mu pomóż, bo ten piesek czasem szczeka,
Bądźcie spółką, lecz nam służcie, a nagroda na was czeka.
– Ja w brzozowym mieszkam lesie, jestem sługą waszym.
Ja chcę dalej walczyć w interesie naszym.
Lud tu prosty, lecz myślący, trudno gadać czasem hardy,
Trzeba coś obiecać, a nie będzie taki twardy.
– Drogę im zrobimy, asfalt położymy, to im nagadamy,
Piachu nasypiemy, smołą polejemy, a boisko obiecamy.

– Wy dwie łanie czemu cicho tak siedzicie,
Co tam u was? Biada jeśli nas zdradzicie.
– Ależ panie, za pieniądze wierne wam jesteśmy,
Wam potrzeba kobiet, a nam chłopów tę ideę nieśmy.
Póki razem tu siedzimy i dwie razem się kumamy,
Dla was wszystko, nawet skarby swoje damy.
– Cieszą słowa takie, za to wielka dla was chwała,
Cóż z obietnic waszych, jeszcze żadna nic nie dała.

– Cisza spokój proszę, uspokójcie Sławka,
Czy ktoś obcy idzie, nie to baron i truskawka.
– Ja przepraszam za spóźnienie, lecz nie mogłem wcześniej,
Pod lemieszem już leżałem, a boisko zaorali żeby było śmieszniej.
– Ja chłop wielki i uparty, czasem mnie słuchają,
Choć nie wyuczony, to baronem nazywają.
– Z obu was bałwany, to wygląda mi na zdradę.
Boisko zbudowane, trza wywłaszczyć babę.

– Jam jest niedźwiedź wielki, nie opuszczę swojej chaty,
Ciężko z wami gadać wy matoły, władza nie jest dziś na raty.
Premię dałem i podwyżki tylko swoim, a nam też nagrody,
Niech się o tym nikt nie dowie, to z wyborców szkody.
Czas wyborów wnet nadchodzi, co się stanie z nami,
Kto je wygra, kto wilkiem będzie, a kto owcami.
Ja tak łatwo nie ustąpię, wnet naukę kończę,
Ja chcę rządzić choćby sam, a was wykończę.

Lecz gdy wybór będzie inny, a ster odebrany.
Niedźwiedź, zając i wy wszyscy będą paść barany.

Ja poeta, ja łachmyta piszę bo wyborca czyta.

Dzięcioł z Lipnicy

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Subiektywna poezja oceniająca rzeczywistość, czyli Dzięcioł pisze o gminie Lipnica - Bytów Nasze Miasto

Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto