Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Lipnica: Radny Reszka ocalony, bo podejrzany

Marcin Pacyno
Radny Roman Reszka
Radny Roman Reszka Marcin Pacyno
Wbrew woli wójta radni Lipnicy po raz trzeci nie odwołali opozycjonisty Romana Reszki. Lokalni politycy czekają na krok prokuratury, bo wójt zgłosił możliwość popełnienia przestępstwa przez radnego Reszkę. Główny zainteresowany odpowiada, że to nieprawda, a próbę odebrania społecznego mandatu traktuje jako atak politycznej konkurencji.

Wójt powodu odwołania radnego upatruje w jego działalności w Ochotniczej Straży Pożarnej. Reszka jest prezesem tej organizacji we wsi Borowy Młyn.

– Strażacy wynajmowali gminny lokal przedsiębiorcy, co jest złamaniem ustawy samorządowej – argumentuje wójt Rafał Narloch. – Radny powinien odejść, bo jest członkiem stowarzyszenia prowadzącego działalność gospodarczą na mieniu gminnym – wyjaśnia.

Reszka nie zgadza się z zarzutami wójta. – Niedługo sprawa się wyjaśni w prokuraturze, ale chciałbym oznajmić, że nie brałem żadnych pieniędzy do kieszeni i nie podpisywałem żadnych umów – broni się Reszka.

Zostanie on w fotelu radnego, o ile prokurator nie potwierdzi zarzutów wójta. Ten ostatni chciał jednak odwołać polityka już trzykrotnie. Za pierwszym razem nie udało się z powodu braku projektu uchwały, za drugim z powodu nieobecności radnych koalicji (nie miał kto prowadzić sesji – dop. red.), a we wtorek na sesji radni zdecydowali, że trzeba poczekać na prokuratorskie ustalenia.

– Dobrze by było, gdyby gmina zaciągnęła jeszcze opinii prawnej nadzoru prawnego wojewody – sygnalizuje Sławomir Ejtminowicz, przewodniczący Rady Gminy Lipnica.

Sugerował to wcześniej opozycyjny radny Mirosław Bukowski. – Dokładnie tak powinno się stać, bo nie można odwołać radnego, nie zasięgając opinii Urzędu Wojewódzkiego – potwierdza Bukowski. – Mówiłem o tym, ale wtedy przewodniczący był przeciwny – dodaje.

– Trafiły do mnie argumenty – odpowiada Ejtminowicz.

Reszka jest mocno zdziwiony zmianą postawy radnych. – Od pierwszej sesji, na której próbowano mnie odwołać, minęło sporo czasu, a gmina wciąż nie ma opinii prawnej. Czas najwyższy ją zdobyć. Wtedy będzie jasne, że jestem niewinny – mówi Reszka.

Na razie opozycjonista zostaje w radzie. Sprawa odebrania mu mandatu wróciłaby dopiero gdyby, albo prokuratura, albo nadzór prawny wojewody, orzekły, że Reszka złamał prawo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto