Niezwykle korzystna, ale tylko dla niektórych kierowców firmy PKS, okazała się nowa linia autobusowa do Żywca. Wprawdzie firmie wciąż przynosi straty, ale kierowcy zarabiali na niej krocie... kradnąc paliwo. Złodzieje zostali złapani przez policję na południu Polski.
– Do baku wlewali tylko połowę tego, co zostało napisane na fakturze. W związku z tym zatrzymaliśmy dwóch kierowców firmy PKS Bytów – potwierdza Paweł Raczyna, rzecznik prasowy policji w Żywcu. Postawiono im zarzuty oszustwa. Po przesłuchaniu zostali zwolnieni, ale sprawa jest rozwojowa.
Firma na razie tylko się przypatruje. – Wspomniani kierowcy nadal są naszymi pracownikami, bo nie otrzymałem jeszcze pisemnego potwierdzenia ich winy – wyjaśnia Leszek Waszkiewicz, prezes spółki PKS.
Linia do Żywca została otwarta na początku września. Miał być to atrakcyjny kurs dla turystów, ale okazał się dla firmy mało opłacalny. Prezes wciąż zapewnia, że pasażerowie muszą się przyzwyczaić. Nawet po wpadce kierowców nie zamierza zamykać tego połączenia.
– Tak jest z każdą linią autobusową. Trzeba czasu by pasażerowie się do niej przyzwyczaili – tłumaczy Waszkiewicz, który nie chce podać sumy strat.
Z nieoficjalnych wyliczeń pracowników wynika, że jest to dość spora suma. – Średnio każdy kierowca przywozi z trasy ok. 500 złotych utargu z biletów. Koszty paliwa, utrzymanie dwóch kierowców, noclegi i amortyzacja w żadnym wypadku nie pokryją tej kwoty – wylicza pracownik (nazwisko do wiadomości redakcji).
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?