- Zdjęcie to zostało wykonane w maju 2011 roku przez amatorkę, która nawet nie mieszka w tej wsi. Zrobiła je podczas strażackiej uroczystości - opowiada Jan Narloch.
Chodzi o cztery widoczne na zdjęciu lipy i cztery świerki. - Legalnie ścięli tylko trzy sztuki: brzozę, jarzębinę i topolę - wymienia Narloch.
Po drzewach nie zostały nawet pniaki, bo pracownicy wójta wykarczowali je z ziemi. Ochrona środowiska doszła jednak do wiarygodnych dowodów. Na tyle dobrych, że myśli już o karze.
Przeczytaj też o podobnej sprawie sprzed 2 lat
- Wszczęto postępowanie w sprawie nielegalnej wycinki drzew - potwierdza Małgorzata Zielonka, p.o. naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska w starostwie. - Przewidziane są za to kary administracyjne. Ich dokładna wysokość będzie dopiero ustalona - wyjaśnia. - Należy doprecyzować, że kary zapłaci gmina na rzecz... gminy. - Z konta na konto, bo takie jest prawo - dodaje Małgorzata Zielonka.
Co na to wójt? Czy zastosuje kary wobec pracowników? Czy może bierze winę na siebie? Dlaczego wcześniej twierdził, że uwiecznione na zdjęciu drzewa w ogóle tam nie rosły? Przeczytasz w piątek 30.03 w Dzienniku Powiatu Bytowskiego.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?