Szczegóły tego wydarzenia Holoubek roztrząsa z godną uwagi drobiazgowością, która wymaga od widza zdolności do rozwiązywania powojennych zawiłych szarad rodzinnych. Twórca przy tym dotyka - nie znanych zwykłemu śmiertelnikowi - reguł szpiegostwa. Doppelgänger to taki agent, który robotę szpiega wykonuje pod przykrywką ukradzionych personaliów
Podwójne życie szpiega
W jednym z wywiadów Holoubek mówił, że przedstawiona w filmie historia wydała mu się niezwykle interesująca i jak na polskie warunki nietypowa, ponieważ w Polsce nie robi się filmów szpiegowskich, a przynajmniej o tę tematykę zahaczających. W „ Doppelgänger” jest to sięgająca wczesnych lat powojennych historia dwóch rzekomych braci, Hansa i Janka. Akcja filmu rozgrywa się równocześnie po dwóch stronach żelaznej kurtyny. Otóż Hans w latach 70-tych wyemigrował z Polski na Zachód i osiadł w Strasburgu. Prowadzi tam podwójne życie. Pracuje w solidnej firmie, a równocześnie prowadzi robotę szpiegowską.
Agenci na cmentarzu
Holoubek stworzył thriller psychologiczny. W szpiegowską współpracę Hansa z obcym wywiadem reżyser głębiej nie wnika. Ogranicza się do spotkań członków tajnej organizacji na cmentarzu. Pokazuje ich robotę jakby „między wierszami”. Wyłania się jednak kwestia bardziej zagadkowa. Hans i Janek nic o sobie nawzajem nie wiedzą. Janek jest inżynierem, mieszka z rodziną w Gdańsku, pracuje w stoczni. W pewnym momencie jednak zaczyna on sobie uzmysławiać, że nie jest synem kobiety, która go po wojnie wychowywała. Zaczyna szukać prawdy o sobie i swoim urodzeniu.
Szpieg plądruje cudzy dobytek
Hansa też coś podobnego dręczy i chociaż powody dociekań z jego strony nie są w pełni klarowne, zabiera się do rozszyfrowania „familijnej” zagadki. Zdalnie w operacjach komputerowych namierza osobę Janka w Gdańsku i od tej chwili film zaczyna nabierać rumieńców. Hans udaje się do Gdańska i tutaj zakrada się do mieszkania Janka, gdzie plądruje jego gabinet. Hans w Gdańsku spotyka się także ze swoimi rodzicami, ale o Janku nie rozmawiają, z czego wynika, że Janek na pewno nie jest jego rodzonym bratem. Hansowi jednak udaje się zbliżyć się do osoby Janka na rekreacyjnym pomoście nad Motławą. Stoją obok siebie ramię w ramię. Palą papierosy i milczą. Janek nie domyśla się, że ma obok siebie rzekomego brata. Lecz Hans, kiedy widzi, że Janek ma blisko siebie żonę i dzieci, nagle rezygnuje z zamierzonej rozmowy o przeszłości, po czym bez słowa pomost opuszcza.
Katalog inwigilacji
Dziwnym trafem w tegorocznym festiwalowym Konkursie Głównym o nagrodę Złotych Lwów, w Gdyni rywalizują cztery dzieła związane z podłą komunistyczną inwigulacją. W „Raporcie Pileckiego” Krzysztofa Łukaszewicza prowadzi ona do ponurej zbrodni. Robert Gliński w filmie „Figurant” sportretował postać esbeka, który przez dwadzieścia lat inwigulował Karola Wojtyłę. Z kolei
Sebastian Buttny w „Świętym” pokazuje prowokację w obsesyjnym śledztwie, wymierzonym w polski Kościół. To dramaty historyczne. Ale pojawił się także utwór w pełni współczesny, reżyserski debiut Grzegorza Dębowskiego „Tyle co nic”, film o dochodzeniu w sprawie tajemniczej śmierci rolnika, który brał udział w wiejskim proteście pod domem posła występującego przeciw interesowi polskiego rolnictwa.
Kino czasem plądruje mało znaną publiczności przeszłość, ale i nie zaniedbuje czasu teraźniejszego.
CZYTAJ TAKŻE:
"Doppelgänger. Sobowtór" - rozmowa z reżyserem Janem Holoubkiem na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?